niedziela, 3 marca 2013

Lala - Jacek Dehnel

Dziś moja pierwsza recenzja. Zacznę od książki, która budzi we mnie sentyment. 






Jest rok 1919. W Kielcach przychodzi na świat dziewczynka. Roztargniona rodzina przez pięć lat nie może się zebrać, aby nadać jej imię. Mówią o niej „Lalka”, „Laleczka”, „Lalunia”. W końcu rodzice wywiązują się ze swojego obowiązku, jednak dziewczynka na zawsze już pozostaje Lalą.W powieści Jacka Dehnela imię bohaterki nabiera jednak dodatkowych znaczeń. Z jednej strony jest wyrazem czułości, jaką przez całe życie otaczana była przez bliskich, z drugiej zaś metaforą jej starczego bezwładu i zdziecinnienia, powolnego zapadania w letarg, którego jesteśmy świadkami w ostatniej części utworu. Rozpięta pomiędzy tradycją rodzinnej sagi, biografii, powieści o dojrzewaniu i wywiadu-rzeki, „Lala” jest historią kobiety, która wbrew temu, co nieustannie powtarzała, zawsze miała więcej rozumu niż szczęścia. Dzięki temu udało jej się dokonać rzadkiej sztuki – przeżyła bezpiecznie i względnie pogodnie najokrutniejsze chyba stulecie w historii Europy. Perspektywa wkraczającego w dorosłość wnuka, z której śledzimy dawne i obecne losy bohaterki, dodaje książce specyficznego uroku. (opis wydawcy)




***




Lala Jacka Dehnela, stylizowana na powieść "mówioną", należy do kręgu literatury przedstawiającej dzieje wielopokoleniowej rodziny, a zwłaszcza losy tytułowej bohaterki. Lala, czyli Helena Bielecka, jest babką poety urodzoną w Kielcach w rodzinie, która w bardzo dużym stopniu została ukształtowana przez zawiłości wschodniej i środkowej Europy na przełomie XIX i XX wieku. Życie babki jest niezwykle barwne, czasem wręcz przepełnione zdumiewającymi zdarzeniami. Helena Bielecka bowiem to kobieta silna, pełna wdzięku i o niebanalnej urodzie. Dzięki niej powieść staje się anegdotycznie opowiedzianą przez tytułową bohaterkę sagą rodzinną. Dzięki jej wyraźnemu talentowi owe historie skrzą się dowcipem, zaskakującą pointą i niebywałym darem przyciągania słuchaczy. Taka też jest biografia Heleny Bienieckiej, kobiety wykształconej, dumnej, charyzmatycznej, a przede wszystkim silnej i niezwykle zaradnej. Kobiety, której zmierzch naznaczony został powolnym odchodzeniem zarówno osoby nieprzeciętnej, jak i wspomnień, które budują pamięć o niej samej i o minionej przeszłości. Dlatego też w powieści Lalę poznajemy również jako kobietę schorowaną, która z każdym dniem zdaje się coraz więcej zapominać ze swojego życia i historii, którymi przez tyle lat raczyła resztę rodziny. Zderzenie młodości ze starością tytułowej bohaterki stanowi w powieści interesujący kontrast.

Osobne miejsce w powieści zajmuje Lisów - rodzinny dworek znajdujący się na Kielecczyźnie. W pamięci babci, a nade wszystko w historii rodziny przybiera on szczególną postać. Jest dla nich sercem rodu, przestrzenią, która stanowiła bezpieczny azyl od wszelkich zawiłości historycznych i życiowych. I może wydać się to dosyć niewiarygodne, ale wojna jakby zdawała się omijać Lisów szerokim łukiem. Narrator ukazuje magię rodzinnego dworku tworząc jego familijny mit. Rodzinna posiadłość jest prywatną arkadią, a także krainą przynoszącą szczęście i radość jego mieszkańcom. Nieodzownie wpisana jest w dzieje rodu zajmując w nich szczególnie ważne i przede wszystkim sentymentalne miejsce.

Ciekawym zabiegiem w powieści jest fakt, że biografia Heleny Bieleckiej w pewnym momencie przekształca się w autobiografię Jacka. Dlatego też jest to również powieść, w której Jacek pokusił się o przedstawienie własnej osoby. Równocześnie z autobiografizmem opartym przede wszystkim na pokrywaniu się tożsamości autora, narratora i bohatera współgra wizerunek Dehnela. Ekstrawagancki wygląd pisarza, a także jego niekonwencjonalny sposób bycia niewątpliwie wpływa na odbiór powieści. Wizerunek staroświeckiego pisarza-erudyty wynikający z powieści podtrzymany się także w realnej rzeczywistości. Czytelnik jednak może mieć pewne problemy z odbiorem książki i całkowitym zrozumieniem zawiłej fabuły ze względu na brak  chronologiczności. Wątki niejednokrotnie nie mają powiązania z następnymi, a zaczęte historie kończą się wiele stron dalej. Często prezentowane zdarzenia przedstawiane są w odmienny sposób lub wręcz wykluczają się. Prowadzi to do tego, że nie wszystkie relacjonowane przez babcie historie są wiarygodne, a prawda faktograficzna jest zepchnięta na dalszy plan. Nie ona jest bowiem najważniejsza w powieści. Najistotniejszy jest proces przekazywania historii, sposób jej prezentacji i mechanizmy pozyskiwania uważnych słuchaczy. Z tego właśnie względu Lala stylizowana jest na gawędę szlachecką. Mówiony charakter tekstu uderza już od początkowych stron.

Na uwagę zasługuję ponadto fakt, że Lala nie jest wprawdzie debiutem literackim Dehnela, jest jednak jego pierwszą powieścią. Uznanie dojrzałości tekstu i talentu literackiego jego autora jest tym większe, że został on stworzony przez pisarza młodego, który nie przekroczył jeszcze trzydziestu lat.

Lala to ciepło napisana powieść, którą czyta się z uśmiechem na twarzy. Należy jednak pamiętać, że w przypadku Lali nie sama treść jest najważniejsza, bowiem niejednokrotnie schodzi ona dalszy plan. Wskrzeszając dawne lata i czyniąc bohaterką powieści osobę, która stopniowo gaśnie, Jacek oddaje hołd swojej babce składając wyrazy podziękowania za obecność jej postaci w jego życiu i tym samym ocalając ją od zapomnienia. Książka z całą pewnością zasługuję na uwagę. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz