sobota, 18 maja 2013

Jeroma David Salinger - Buszujący w zbożu






            Myślę, że każdy, bądź większa część z nas chociaż raz w życiu usłyszał tytuł "Buszujący w zbożu". Powieść bowiem jest głośna, a przynajmniej jej wydaniu towarzyszył wielki rozmach. Książka  należy do kanonu literatury anglojęzycznej. Pomimo ocenzurowania ze względu na wulgarność i poruszane w niej tematy seksualności nastolatków, wkrótce po opublikowaniu, stała się bestsellerem. Początkowo została zakwalifikowana jako lektura wyłącznie dla dorosłych. Do dzisiaj jest jednak jedną z najbardziej popularnych i rozchwytywanych powieści, a kolejne pokolenia chętnie po nią sięgają. To właśnie kontrowersyjny rozgłos powieści stał się głównym powodem, dla którego sięgnęłam po wyżej wymieniony tytuł. Ciekawe jest ponadto, że to jedyna powieść wydana przez tego autora.

             Akcja rozgrywa się w ciągu zaledwie trzech dni w połowie grudnia 1949 roku. Główny bohater, będący zarówno narratorem, z perspektywy czasu opowiada historię swojej "wariackiej przygody". Holden Caulfied jest szesnastoletnim, wrażliwym chłopcem nie mogącym odnaleźć się w zakłamaniu i obłudzie otaczającego go świata. Momentem zwrotnym powieści, a także jego dorastania okazuję się bójka ze współlokatorem, po której postanawia rzucić szkołę, z której i tak został z resztą wydalony. Rozpoczyna swoją samotną wędrówkę po Nowym Jorku, podczas której odwiedza nocne kluby, spotyka wielu ludzi mniej lub bardziej interesujących, by na koniec podjąć decyzję o ucieczce.

              Lektura "Buszującego w zbożu" nie sprawia trudności pomimo braku wartkiej akcji, obfitującej w ciągłe przemyślenia głównego bohatera. Nie sprawia również ogromnej przyjemności, a może utwierdzić w przekonaniu, że dorastanie jest jednym z najbardziej skomplikowanych etapów w życiu człowieka. Ciągłe próby buntu Holdena, jego dekadenckie podejście do życia czasem bardziej irytują niż zachwycają. Mimo iż książka została okrzyknięta światową klasyką, nie do końca rozumiem jej fenomenu. Możliwe jest, że sięgnęłam po nią zdecydowanie za późno, będąc już dorosłą osobą. Nie potrafiłam się odnaleźć w świecie szesnastoletniego chłopca. Książka nie oddaje ducha współczesnych czasów, dlatego też dzisiejszy czytelnik może spodziewać się zupełnie innych kontrowersji, wulgarności bądź niestosowności. Obecnie alkohol, wulgaryzmy czy sex nie wywierają wielkiego wrażenia na współczesnych nastolatkach. Trzeba jednak pamiętać, że Holden Caulfied przez wiele pokoleń był bożyszczem nastolatków, zwłaszcza buntowników. Chociażby z tego względu powieść zasługuje na zainteresowanie. Interesujące jest również zestawienie świata dorosłych pełnego pozorów z idylliczną wizją dzieciństwa.
             
                  Pomimo wielu niekwestionowanych walorów powieści, "Buszującego w zbożu" wyprzedza  jego sława i rozgłos. Książka bowiem nie okazuje się wybitnie głęboka, poruszająca czy zapierająca dech w piersiach. Ciężko także poczuć ogromną sympatię do głównego bohatera, bo jak już wcześniej zauważyłam, jego postawa po prostu irytuje. Jednak znajdą się również tacy, którzy będą bronić powieści i zażarcie odpierać argumenty jej przeciwników. Myślę, że właśnie przede wszystkim to stanowi o jej wielkości. Książki nie odradzam przeczytać. Warto samemu się przekonać czy słowo: "wybitna" tu pasuje. 






sobota, 4 maja 2013

Roman Bratny - Kolumbowie. Rocznik 20

 



        Powieść Bratnego, obok "Kamieni na szaniec", jest jedną z najgłośniejszych polskich książek traktujących o młodych akowcach. Jest pierwszą powojenną pozycją opisującą losy oddziałów Armii Krajowej i polskiego podziemia. Nic zatem dziwnego, że to właśnie od niej wzięło nazwę całe pokolenie urodzone na początku lat dwudziestych XX w. 

       "Kolumbowie. Rocznik 20" jest utworem o przyjaźni w czasach szczególnie trudnych - spełniającej się apokalipsy. Bohaterów książki charakteryzuje młodzieńczy idealizm, uwikłanie w historię, potrzeba wielkiej bliskości z drugim człowiekiem. Bratny opisuje sylwetki niektórych spośród tego tragicznego pokolenia. Należą do nich między innym Jerzy, Kolumb, Zygmunt czy Czarny Olo. Wspólnym przeżyciem ich młodości jest wojna, czas walki, dokonywania wyborów, obcowania ze śmiercią, żegnania najbliższych. Szczególnym momentem w ich biografii było powstanie warszawskie, kiedy cementowała się ich przyjaźń. Wtedy to zrozumieli czym jest odpowiedzialność nie tylko za siebie, ale także za drugiego człowieka. I nic dziwnego, że biografie bohaterów Bratnego nie różnią się od tysięcy innych ludzi, których młodość przypadła na lata 30 XX wieku. Na ten temat można pisać wiele i obszernie, a wnioski, jakie płyną z książki widoczne są również w innych powieściach traktujących o polskim pokoleniu kolumbów. A te prawie wszyscy znamy i nie będzie nowością pisać o tragizmie i dramacie ówczesnej młodzieży. Dla mnie jednak pozycji o straconym pokoleniu nigdy nie będzie zbyt wiele. 

        Istotne jest jednak, że Bratny nie utrzymuje powieści w duchu wielkiego patriotyzmu czy patosu. Owszem czytamy o wielkim braterstwie, przyjaźni i poświęceniu. O tym, że Kolumbowie nie zastanawiali się za jaką Polskę walczą - dla nich wróg był ten sam i łączył ich jednakowy cel. Jednak Bratny powoduje, że nie każda postać może nam przypaść do gustu. Udowadnia, że patriotyzm nie był cechą wpisaną z życiorys każdego młodego człowieka. Wybierając reportażowy, miejscami niemalże powściągliwy ton, Bratny nakreśla obraz walk, zwłaszcza w scenach poświęconych powstaniu warszawskim. I widzimy, że nie zawsze wiązała się ona z wielkim honorem i hołdem składanym ojczyźnie. 

       Na szczególną uwagę zasługuję również trzecia część powieści ukazująca, jak akowcy radzą sobie w już "wolnej" Polsce. Bratny w niezwykle prawdziwy i realistyczny sposób pokazuje, że gdy skończyła się wojna, wielu młodych ludzi nie wiedziało w jaki sposób pokierować swoim życiu. Wielu z nich po kilkuletniej walce, nie potrafiło odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Powojenna Polska okazała się dla wielu równie ciężkim przeżyciem jak okupacja.

      Nic zatem dziwnego, że "Kolumbowie. Rocznik 20" należała kiedyś do kanonu lektur. Z pewnością także i obecnie pojawia się czasem jako pozycja uzupełniająca. Powieść Bratnego powinien znać każdy Polak. Co świadczy o jej wielkości? Może proste, ale zarazem fundamentalne założenie, że bohaterowie Bratnego, tak jak i dzisiejsza młodzież, mieli własne cele, plany na przyszłość, rozterki duchowe. W większości im jednak nie dane było dokonywać podobnych decyzji. Pomimo zapomnienia, książka przeżyła próbę czasu.